(Werble proszę) MAMY JUŻ 200 WYŚWIETLEŃ!!! dziekuje ;* we wcześniejszym poście mówiłam że rozdział pojawi się w niedzielę, ale tak jak wspomniałam w jednym komentarzu Wena przyszła na kolacje i została na noc. Padam na ryj, ale piszę żeby nie zapomnieć. Miłego czytania :)
--------------------
Lucas zaparkował motor pod małą kawiarenką. Znajdowała się ona w centrum miasta, na placu który zwrócił kiedyś moją uwagę. Na środku była fontanna. Cały chodnik wyłożony kostką, a przy uliczkach stały ogromne, brtonowe donice z kolorowymi kwiatami. Weszliśmy do środka. Było to małe, ale przestronne pomieszczenie o bordowych i beżowych ścianach. Pod nimi ustawione były stoliki i krzesła, a naprzeciwko wejścia lada za którą stała kelnerka. Usiedlismy w najdalej oddalonym kącie by nikt nas nie usłyszał.
- Co podać? - zapytała blondynka z niebieskimi oczami. Miała na sobie jeansy i koszule. Na biodrach przewieszony miała fartuszek.
- Dla mnie to co zwykle, a co do panienki to niewiem. - Lucas wyszczeżył się w uśmiechu.
- Kawę. Czarną. - odparłam mechanicznie.
- Opowiedz mi coś o sobie. - poprosił Lucas gdy kelnerka odeszła.
- A co chcesz wiedzieć? - mimowolnie dotknęłam swojego naszyjnika.
- Hmmm. - zastanawiał się. - Najlepiej wszystko.
- A masz tyle czasu?
- On zawsze się znajdzie. - nadal się do mnie wyszczeżał.
- No dobra. Gdy byłam jeszcze niemowlakiem ojciec spieprzył i zostawił mnie i matkę samą. Ma ona na imię Camille. Kilka lat potem matka spotkała Nathaniela i została jego żoną. Mieszkałam razem z nimi. Gdy miałam pięć lat na świat przyszła moja siostra Megan. Nienawidzę suki. W szkole zawsze były ze mną problemy. Często wdawałam się w bujki i takie tam. Dwa razy siedziałam w więzieniu za pobicie kogoś na imprezie. Nate ma znajomości wiec długo nie siedziałam, ale to i tak ich mocno wkurzyło. Mieszkałam w Nowym Yorku, dokładnie na Manhattanie. Przeprowadziłam się tu bo tak zadecydowała moja rodzina. Wiesz już gdzie mieszkam. Lubię rysować. Mam tatuaż w kształcie głowy wilka obejmujący prawie całe plecy. Często brałam udział w nielegalnych wyścigach samochodowych. W domu mam sprzęt do tatuażu. Hmmm. - zamyśliłam się. - Lubię czarną kawę. To chyba wszystko. - widziałam jak Lucas się mi przygląda. Uważnie słuchał, jakby chciał wszystko zapamiętać.
- Jesteś naprawdę ciekawą osobą Ir. - odparł w końcu. Kelnerka przyniosła nam kawy. Widziałam jak spogląda na mojego towarzysza. To trzeba było mu przyznać, był przystojny. Blondynka posłał mi wrogie spojrzenie i odeszła.
- Teraz ty coś mi o sobie opowiedz.
- Od początku? - przytaknęłam.
- Wychowują mnie rodzice. Mieszkam w Immortal City od zawsze. Mam kilku przyjaciół, możliwe jest że ich spotkasz. Noszę kolczyka w wadze, ale dziś zapomniałem założyć. Nie tak dawno zrobiłem sobie tatuaż na plecach. Pokazał bym ci, ale blondyna by nam tu zeszła. Jest we mnie zakochana od roku. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jaka jest na ciebie wściekła za to że tu za mną siedzisz. Nie mam rodzeństwa. Mieszkam niedaleko ciebie. I tyle. No, jest coś jeszcze ale to kiedy indziej. Ty jesteś ciekawsza.
- Co to za jeszcze jedna sprawa?
- Kiedy indziej. - uśmiechał się wesoło a we mnie się gotowało. Oddychałam głęboko, aż się uspokoiłam. Siedzieliśmy tam jeszcze chwilę i rozmawialiśmy. Lucas odwiózł mnie do domu.
- Do zobaczenia. - powiedział na pożegnanie.
- Cześć. - weszłam do domu. Była 15 a ja zrobiłam się głodna. Weszłam do kuchni i zjadłam kanapkę. W moim pokoju jak zwykle panował lekki bałagan, a mianowicie z szafy wylewały się na podłogę ubrania. Westchnęłam. Nie miałam ochoty na sprzątanie. Wyjęłam piórnik i kartki. Zastanawiałam się chwilę co narysować. Ostatnio często rysowałam postacie z książek: wilkołaki, wampiry, anioły... Czytałam tylko fantastykę. Jednak tym razem nie miałam na nich ochoty. Lucas. Było to dla mnie dziwne że zaprosił mnie na kawę, chciał wszystko o mnie wiedzieć, ale tak naprawdę w szkole się nawet na mnie nie patrzy. Postanowiłam go narysować. Zajęło mi to dużo czasu, a obrazek i tak zajmował niecałą połowę kartki. Na dole narysowałam czarnego wilka którego spotkałam przy wodospadzie. Wyszło mi całkiem nieźle. Zastanawiałam sie dlaczego miałam przczucie że On i wilk są ze sobą powiązani. Zostawiłam wszystko na biurku i poszłam się wykopać. To był dość miły dzień.
***
Siedziałam na skale koło jeziorka czekając na wilka. Wiem, to głupie bo jest on zwierzęciem, ale wiem że mnie rozumie. Zastanawiałam się co zrobić z tym całym Lucasem. Był dla mnie miły i wydawało by się że chciał się za mną zakolegować. Prawie nic o nim niewiem, nawet jeśli mi o sobie opowiedział. Kim mówiła żebym się od niego i jego kumpli trzymała z daleka, a dlaczego? Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk łamany gałęzi. Zaszeleściły krzaki, a na polanę wszedł...
- Co ty tu robisz? - zapytałam zbita z tropu. Chłopak o którym rozmyślałam uśmiechnął się szeroko, tak bym mogła zobaczyć stan jego ósemek.
- O to samo mogę zapytać ciebie.
- Poszłam na nocny spacer po lesie. Nie wolno?
- Tu jest dużo dzikich zwierząt. - jego oczy lustrowały mnie z góry na dół. Dopiero teraz zorientowałam się w co jestem ubrana. Miałam na sobie kuse spodenki i białą koszulkę na ramiączkach. Byłam boso.
- Napatrzyłaś się już mamusiu?- zapytałam zdenerwowana.
- Jak jest na co patrzeć to można godzinami. - tym razem oczy miał wlepione w moje. Miał taką niesamowitą barwę tęczówek. Zielone jak wiosenna trawa. Jak radioaktywny wyciek. Jak "mój" wczorajszy wilk. Ej, właśnie. Obaj mieli takie same oczy, a sierść wilka taki sam kolor jak własny chłopaka.
- Co tu robisz? - zapytałam jeszcze raz.
- Poszedłem na spacer. Widać że to nie był przypadek. Może jesteśmy sobie przeznaczeni?-zaśmiałam się bez krzty wesołości w głosie.
- Tak, jasne, a w piekle pada śnieg. - uśmiechnął się na moje słowa.
- Chyba zadam ci pytanie. Mogę?
- Właśnie to zrobiłeś.
- Cała Ir. To nie jest prosty temat. Możesz mnie uznać za wariata, chorego psychicznie lub... - zawahał się. - strasznego. Możesz się mnie bać.
- Ja się niczego nie boję. To reszta powinna bać się mnie.
- Tak, tak. Straszna Ir zabijając wszystko co stanie jej na drodze i wysysająca duszę. - zachichotał. On chichotał. Boże jakie to było słodkie... o nie. Czy ja naprawdę tak pomyślałam? Czy ja naprawdę myślałam o nim jak o najlepszym chłopaku jakiego spotkałam? CZY JA SIĘ ZAKOCHAŁAM W CHŁOPAKU KTÓREGO NIE ZNAM?! Nie. Jestem Irlayn Light i w nikim nigdy się nie zakochał. A napewno nie w NIM.
- Ughhh. No mów wreszcie. O co chodzi? - chciałam jak najszybciej mieć już tą rozmowę za sobą.
- Czy... - widziałam że ciężko mu jest to z siebie wykrztusić. - Czy wierzysz w istoty nadnaturalne?
--------------------
Tadam. Wiem, wiem. Jestem niedobra i kończę w takim momencie :) kolejny rozdział w niedzielę. Aha i chciałam przeprosić Nocną Heroskę za to że wzięłam jej tekst z bloga. Widziałam go kilka razy i wydawał mi się fajny. Wybaczysz Karola? Całuski dla was i do napisania.
PS. : jak myślicie, kim będzie Lucas? No i kim będzie Ir? Jaką tajemnicę skrywa w sobie jej ojciec i Krew diabła(naszyjnik)? Piszcie w komach. Ciekawa jestem co wymyślicie :)
Lucas będzie wilkołakiem (chyba że masz w zanadrzu jakąś inną mniej oczywistą bombę niespodziankę). A co do Ir... nie mam zielonego pojęcia. Zła Ty, jak można tak kończyć? xd Do niedzieli jeszcze tyle dni... no nic będę się uczyć cierpliwości. Bardzo udany post, a koniec oblewa historię aurą tajemniczości.
OdpowiedzUsuńPozdrawia niecierpliwa
Igrająca ze Śmiercią
Zdradzę że co do Lucasa to tak, będzie wilkołakiem. Po drugie to specjalnie tak skończyłam :) cieszę się że spodobał ci się rozdział. Mam nadzieję że nie było za dużo błędów :)
UsuńA ojciec Ir był również wilkołakiem? I dlatego odszedł od nich?
UsuńNie. Ir będzie kimś zupełnie z innej beczki. Tak jak jej ojciec :) chociaż może się wydawać że i ona i on będą wilkołakami.
UsuńWiesz przecież, że (niestety) nie potrafię się długo gniewać.
OdpowiedzUsuńRozdział fajny (Lucas <3 ) tylko błędy rażą w oczy xd
^^ Te błędy to niestety przez telefon :/ staram się je poprawiać, ale mi wyrazy przekręcia :/ Ahhhhh. Cóż poradzić ;)
UsuńCudo *-* chcę więcej <3 zakochałam się ale nie powinnaś pozwolić mu tak się zbliżyć do Ir przecież ona jest bezduszna i tak dalej... Ona nie powinna mu tyle zdradzać o sobie powinna myślę że mówić to wilkowi o sobie, niech ona jej nie mówi że jest wilkiem bo fajnie by było gdyby ona zwierzała się wilkowi a dopiero później on jej powie że jest wilkiem. Fajnie by było gdyby ona mu (wilkowi) powiedziała że podoba jej się Lucas xD Pozdrawiam i weny ;33
OdpowiedzUsuńSpokojnie spokojnie. On jej Narazie nic nie zdradzi, a co do rozmowy Ir i Lucasa to ona jest otwarta, ale bedzuszna. Trudno mi to opisać, ale wszystkiego mu nie powiedziała. Całuski :*
UsuńOk ok xD Albo że ona go zostawi i podbiegnie do niej wilk i ona powie coś w stylu: "Nie mogłeś wcześniej? Czemu tam musiał przyjść on? Och cholera chciałam żeby on tam przyszedł" :D
OdpowiedzUsuńJesteś genialna. Ale nie. Kolejny rozdział będzie się zaczynał dziwnie. A z resztą, zobaczysz :)
UsuńPrzybyłam. Zobaczyłam. Przeczytałam. I co?
OdpowiedzUsuńJestem hepi!
Blog jest super i to drugi jaki czytam, w którym dziewczyna jest taka twarda (nie licząc mojego oczywiście xD ) No i fajnie się takie cuś czyta :)
Huh, Łukasz będzie wilkołakiem! Wiedziałam już to, gdy napisałaś, że ten wilk ma zielone oczy ;)
Cóż, nie przepadam za wilkołakami i wampirami, ale chyba dlatego żeby zrobić mojej koleżance na złość, ona ich wprost ubustwia xD To jednak chyba nawet polubię.
Nawet bardzo.
Cóż, czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam (:
Ach, i weny!
~Rosie
Dziękuję :) nie zdajesz sobie sprawy jak ja uwielbiam gdy dodajcie komentarze :) w tym opowiadaniu stworzenia nadnaturalne będą miały "jaja" i będzie dość dużo przelane krwi. Tak. Mam nadzieję że to wypali :)
UsuńHahaha to dobrze, że nie będą takie potulne jak baranki, bo nie ukrywajmy, jak ktoś ci gada całe 24 godziny na dobę o słodkich wilkołakach czy innych to się z rzygać można:)
UsuńA jak krew się leje to ja lubię :D
~Rosie
Mam nadzieję że się spodoba :)
UsuńFajny rozdział, tylko szkoda, że taki krótki. Bardzo mi się spodobał. Do końca nie orientuję się jeszcze w fabule, ale postaram się to nadrobić jak najszybciej. Fajnie się czyta twojego bloga, lecz w niektórych miejscach można się pogubić, gdyż mylisz osoby i nie wiedziałam czy mówi chłopak czy dziewczyna, a tak poza tym ok.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam i życzę weny
Dziękuję :) już niedługo pojawi się nowy rozdział :)
UsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuń